Forum WSK Strona Główna

WSK
POLSKIE Motocykle WSK
 

PCHANIE MOTOCYKLA ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSK Strona Główna -> Kosz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mundy
Super Moderator



Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 4568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ostrów Mazowiecka

PostWysłany: Nie 16:26, 25 Lut 2007    Temat postu: PCHANIE MOTOCYKLA ?

Transport autem był już omawiany, holowanie także. Pozostało pchanie maszyny, które jest rozwiązaniem mało znanym i jeszcze rzadziej praktykowanym. Przykładem zastosowania niech będzie sytuacja "Dakaru", gdzie w ten sposób Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem uruchamiali maszynę na pustyni. Nasza znajomość tej techniki może pozwolić nam nie tylko na odpalenie, lecz także na dotarcie z motocyklem do serwisu lub garażu.

Jak?

Motocykl, który będzie pchał, ustawiamy z lewej strony maszyny pchanej. Prawa noga zawodnika pchającego opiera się o coś solidnego w drugim motocyklu. Może to być podnóżek pasażera, element ramy, wydech, o ile jest odpowiednio sztywny. Nie wolno popychać gmolem ani innym elementem naszego motocykla, lecz tylko nogą. Dlatego że nogę można cofnąć, zabrać, by uniknąć komplikacji. Noga prawa dlatego, bo lewą obsługujemy skrzynię biegów.

Ruszanie

Jest to najtrudniejszy element, ponieważ wymaga skupienia uwagi i sporego wysiłku fizycznego. Okazuje się że ruszenie z miejsca kupy żelastwa, jaką jest pierdopęd ważący jednak z kierowcą ok. 200 kg, bywa zaskakująco trudne. Szczególnie dla osoby zabierającej się do tego pierwszy raz. Ale prawdziwy wysiłek zaczyna się, gdy te 200 kg waży sam motocykl bez kierowcy. Ruszenie zawsze powinno być jak najdelikatniejsze, by uniknąć urazu nogi, którą pchamy. Będzie tym łatwiejsze, im lżejszy sprzęt mamy obok siebie i im elastyczniejszy silnik mamy pod sobą. Ruszenie zbyt energiczne może skończyć się tym, że nie utrzymamy nogi prostej i np. przyciśniemy ją sobie gmolem. Albo chcąc za wszelką cenę wytrzymać, narażamy siebie na kontuzję ścięgien, stawów i mięśni. Ponieważ masa = bezwładność, im cięższy grat, tym trudniej ruszyć go z miejsca. Tutaj pomocna może być trzecia osoba, która pomoże, pchając rękoma ciężki sprzęt na odcinku pierwszych dwóch-trzech metrów.

Reakcje

Ponieważ siła pchająca, którą przykładamy nogą do motocykla niekoniecznie jest równoległa do jego osi podłużnej, wywołuje zachwiania. Szczególnie gdy maszyny nie są równolegle do siebie lub przyłożenie siły ma miejsce na zakręcie. Może to skutkować rozjechaniem się motocykli na boki. Dlatego ważne jest, by pchanie rozpoczynać po prostej i w ustawieniu równolegle do siebie. Ponadto kierujący motocyklem pchanym musi wykazywać się refleksem i natychmiast kontrować balansem ciała i kierownicą. W momencie zachwiania w prawo na skutek energicznego popchnięcia wskazane jest ciągnięcie ciała mocno w lewo, a kierownicą delikatnie także w lewo albo wręcz wcale. Takie proporcje balansu i skrętu pozwalają na utrzymanie zakładanego kierunku jazdy. Bo jeżeli wychylenie ciała w lewo będzie zbyt słabe, a skręt kierownicy zbyt mocny, może się to skończyć przewróceniem na prawy bok. Jeżeli motocykl pchany otrzyma "kopa" na prawym łuku, wtedy okazuje się, że jedzie z zerowym pochyleniem (pionowo) mimo skrętu, bo aż tak trzeba balansować ciałem na "bak burtę", by utrzymać tor jazdy. Osoba pchająca także musi brać pod uwagę zachwiania swojej maszyny. Ponadto trudniej jest pchającemu wysiedzieć w siodle, bo napierając nogą na drugi motocykl, jest zsuwany do tyłu. Zatem ma więcej pracy, bo musi trzymać się kierownicy, operować nią, utrzymując zakładany tor jazdy i balansować tak ciałem, by wszystko działało. Nasuwa się wniosek, że o ile przy holowaniu trudniej jest być holowanym, to tutaj trudniej jest być pchającym.

Jazda po prostej

Ważne jest, by zajmując pas ruchu, mieścić się na nim niczym samochód. Ponieważ motocykle jadą właściwie obok siebie, taki zestaw zajmuje szerokość auta. Trudność może sprawiać utrzymanie jednostajnej prędkości i stałego kontaktu. Pamiętajmy, że maszyna pchana jedzie na luzie, zatem każde nasze ujęcie gazu spowoduje rozstanie. Nas hamuje silnik, a jego jedynie opory wynikające z ruchu. Dochodzenie do grata musi być bardzo ostrożne, bo łatwo o wypadek, np. włożenie stopy w szprychy itp. Spokojnie dojeżdżamy, ustawiając nogę do zaparcia się o maszynę przed nami, z jak najmniejszą różnicą prędkości. Jest to ważne dla płynności działania i uniknięcia kontuzji nogi na skutek gwałtownego przyłożenia. Najlepiej jest dojeżdżać, wytracając prędkość (na przymkniętym gazie) i delikatnie (!) przyspieszyć dopiero w chwili dotknięcia. Uwaga na odbicie. Jeżeli przyłożymy zbyt energicznie, maszyna odbije się od nas i znów stracimy kontakt. W takim przypadku natychmiast dochodzimy ponownie, starając się zrobić to delikatniej, nawet dohamowując tuż przed kontaktem. Aby unikać niepotrzebnych rozstań, zmiana biegów powinna być błyskawiczna, lecz jednocześnie płynna.

Hamowanie

Omawiany tutaj sposób poruszania się wymaga od obydwu kierujących przewidywania i patrzenia daleko przed siebie. Dlatego, że ten z przodu jest w pewnym stopniu zależny od refleksu i logiki myślenia tego z tyłu. Zasadniczo podczas hamowania najpierw hamuje pchający i odsuwa się nieco w lewo. Wtedy pchany, turlając się swobodnie, hamuje stosownie do potrzeb. O ile jest to hamowanie wynikające z czerwonego światła lub innego czynnika widocznego z daleka i zawczasu, nie ma tutaj problemów. Pchający zostawia partnera "samopas" i niech ten sobie radzi. Jadący bez napędu musi tak gospodarować pędem, by dojechać do właściwego miejsca, np. przed skrzyżowaniem. Jednak sytuacja bywa gorąca w razie konieczności hamowania awaryjnego. Najłatwiej o wypadek w sytuacji, gdy najpierw zaczyna mocno hamować kierujący maszyną pchaną, a partner za nim nadal napiera. W pierwszej kolejności dochodzi do ugięcia nogi, następnie rozjechania się maszyn na boki.

Czego nie robić?

Nie podejmować jazdy w ten sposób, jeżeli obydwaj kierujący nie mają zaufania do swoich umiejętności i sensu pchania w danej sytuacji. Czasem bardziej się jednak opłaca transport samochodem.

Nie wykonywać manewrów (głównie wyprzedzania) za wszelką cenę.

Nie opierać się gmolami lub innymi elementami motocykla.

Co warto zrobić?

Zaniechać jazdy, gdy przebiega ona w sposób zagrażający bezpieczeństwu naszemu, innych uczestników ruchu lub pieszych.

Uzgodnić trasę przejazdu, by uniknąć nieporozumień na skrzyżowaniach.

Uzgodnić gesty i sygnały ułatwiające wzajemne porozumiewanie się.

Dostosować prędkość jazdy do panujących warunków i własnych umiejętności.


Pozbyć się pasażerów.


Wyślij Wydrukuj Podyskutuj na forum

źródło:
gazeta.pl/motocykle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSK Strona Główna -> Kosz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin